piątek, 7 czerwca 2013

czwartek, 6 czerwca 2013

UWAGA.!!!
Przez jakiś czas nie będę dodawała nic
na bloga,ponieważ przenoszę go na inną stronę.
Jak już skończę przenosić wszystkie rozdziały to was
tutaj powiadomię :D

środa, 5 czerwca 2013

Dzisiaj Hunhan. 
Dość słaby,ale jednak jest.
Mi samej się nie podoba,więc
nie zdziwię się,jeżeli wam też :D



HUNHAN 


Wiadomość o wakacjach była dla chłopaków jak dar z nieba.
    Pierwszego dnia,gdy dotarli do hotelu zajęli się rozpakowywaniem bagaży i odpoczynkiem po wyczerpującej podróży.
Luhan i Sehun mieszkali w tym samym pokoju. 
Mimo,że Lulu był Chińczykiem a Sehun Koreańczykiem jakoś się porozumiewali.Młodszy uczył się Chińskiego od swojego przyjaciela,a za to starszy uczył się z prywatnym nauczycielem,ale kiedy był poza Seulem pomagali mu koledzy z 
EXO-M,którzy już opanowali ten język.Był im za to bardzo wdzięczny. Może i nie był maknae,ale wszyscy go tak traktowali.
-Idziecie z nami do restauracji coś zjeść.?-spytał Kai wchodząc do ich pokoju
-Ja idę.-odpowiedział Sehun- A Ty,Luhan.?
-Też idę.Nawet już trochę zgłodniałem.-odpowiedział i podniósł się z łóżka
Cała dwunastka zajęła przeznaczony stolik.
Niektórzy z nich pierwszy raz byli na wyspie Jeju,więc jedzenie jakie tam serwowali zrobiło na nich duże wrażenie.
Owoce morza,których Suho nie miał zwyczaju jadać tym razem bardzo mu smakowały.
-Idziemy później na plażę.?-zapytał Xiumin
-Świetny pomysł.-poparł go Lay
Cały zespół przystał na propozycję Xiumin'a i po skończonym posiłku udali się na plażę.
Sehun i Luhan szli razem trochę oddaleni od reszty grupy.
-Wow,ale tu pięknie.-powiedział Xiao Lu
-To prawda. Kiedyś jak byłem mały to często przyjeżdżałem tu z rodzicami.-odpowiedział
-Tak naprawdę nigdy wcześniej nie byłem na plaży.-odezwał się starszy po chwili milczenia
-Naprawdę.? Więc chodźmy trochę pozwiedzać.-powiedział łapiąc go za rękę
Kiedy poczuł delikatny dotyk swojego przyjaciela cały zadrżał. 
Sehun powiadomił resztę chłopaków,że razem z Lulu chcą pozwiedzać tylko w dwójkę.
Wszyscy oprócz Xiumin'a i Luhan'a wiedzieli jakie ma w tym zamiary.
-O co chodzi.?-spytał zdezorientowany Min Seok patrząc to na dwójkę odchodzących przyjaciół to na śmiejących się wniebogłosy Kris'a i Kai'a
Nie odpowiedzieli mu. Po prostu kontynuowali spacer,a Kim zastanawiał się nad powodem śmiechu dójki przyjaciół.
-Może mi ktoś powiedzieć o co chodzi z Luhan'em i Sehun'em.?!-wybuchł
Na ustach lidera EXO-M znów pojawił się uśmiech.
-Dowiesz się w swoim czasie.-odpowiedział Suho
-Ale ja chcę już wiedzieć.!
-Cierpliwości..-odezwał się Tao
Chłopak westchnął.

*

-Gdzie idziemy.?-spytał jelonek (xd)
-Zabawić się.-odpowiedział Oh Se Hun ciągnąc go w stronę stoiska z grami jakie można spotkać w każdym wesołym miasteczku (np.zbijanie piłką jakiegoś punktu,lub strzelanie z pistoletu do puszek)
Postanowili zmierzyć się w jednej z gier. Przegrany kupował lody.
    Pojedynek wygrał Luhan i w nagrodę dostał wielką pluszową pandę.
-Masz,to dla Ciebie.-skierował miśka w kierunku Sehun'a
-Dziękuję..Chodźmy już na te lody.Ja stawiam.-uśmiechnął się odbierając podarunek
-No jasne,że Ty stawiasz.
    Przyjaciele udali się do pobliskiej lodziarni.
Kiedy już kupili to co mieli kupić poszli na plażę i spacerowali przy brzegu morza.
Chodzili tak przez chwilę. Ta chwila trwała dobre dwie godziny,a oni nawet nie zauważyli,że już tak długo spacerują.W dodatku wcale się nie nudzili.
Ludzie zaczęli zbierać się z plaży,bo robiło się późno i chłodno.
Po kolejnych trzydziestu minutach nie było już nikogo tylko ta dwójka.
Oh chciał mu powiedzieć. Musiał mu powiedzieć.
Spędził z nim tak wspaniały dzień,że nie chciał go psuć swoimi wyznaniami,ale nie chciał się dłużej z nimi ukrywać.
-Luhan..-zaczął oglądając prezent
-Tak.?-zareagował
-Lu..-nie dokończył
Zdanie przerwał mu pocałunek ze strony Luhan'a. To on miał go pierwszy pocałować.
-Lulu..
-Tak.?
-Lubisz mnie.?-zapytał
-Nie,nie lubię. Ja Cię kocham.
Po tych słowach to Se Hun do niego przywarł.
-Ja Ciebie też.


wtorek, 4 czerwca 2013

PAMIĘTNIK rozdział 12



Drogi Pamiętniku,
Dzisiaj kolejny dzień naszej wycieczki
i muszę przyznać,że jestem zadowolony
pod wieloma względami.
Po pierwsze z Kiseop'em dogadujemy się
coraz lepiej..Myślę,że już stał się moim przyjacielem.
Po drugie cieszę się z tego,że spędzam
czas z moimi przyjaciółmi.
Powoli zaczynam zapominać o śmierci mamy,
ale jak pomyślę,że zbliża się rocznica śmierci taty
wszystkie okropne wspomnienia wracają.

Kartka dalej i kontynuował czytanie:

Drogi Pamiętniku,
Dlaczego dziwnie czuję się w towarzystwie
Kiseop'a.? Dlaczego tak dobrze mi się
z nim rozmawia.?
Czy ja...? Nie,to niemożliwe.
Nie mógłbym.
Przecież obiecałem mamie,że znajdę sobie
miłą i ułożoną dziewczynę,więc jak
mógłbym zakochać się w chłopaku.?
Kiseop właśnie wraca z ogniska.

Następny wpis:

Drogi pamiętniku,
Co się ze mną dzieje.? Dlaczego tak dziwnie reaguję jak słyszę JEGO głos.? Dlaczego moje serce tak strasznie bije jak go widzę,jak się do mnie zbliża,jak przez przypadek mnie dotknie.?
Lubię.?Kocham.? Nienawidzę.? Nie ta trzecia opcja nie może być prawdziwa.Przecież on tak dobrze mnie traktuje,a tak poza tym jakbym go nienawidził nie czułbym się tak świetnie w jego towarzystwie.
Kiedy jestem z nim czuję się bezpiecznie i dziwnie. Czasami robię się o niego zazdrosny.
Czy to jest miłość.? Niemożliwe. Nie mógłbym zakochać się w swoim przyjacielu. Tak,owszem traktuję go już jako swojego przyjaciela..najlepszego przyjaciela i czuję,że mogę mu wszystko powiedzieć.
Ale jak mam mu wyznać swoje uczucia,jak mam mu powiedzieć,że go kocham,że jest dla mnie najważniejszy i nie chcę go stracić.? Boję się.Boję się,że jak się o tym dowie to mnie wyśmieje i znów zacznie być dla mnie chamski i nie miły. Może nawet zacznie się nade mną znęcać tak jak robi to Soohyun. Właśnie.. Jakby zareagował Soohyun gdyby dowiedział się,że ja i Kiseop jesteśmy razem.Czy mnie też traktowałby tak jak traktuje teraz Kiseop'a.
Właśnie wszedł do domku... 
Znowu to uczucie.. Znowu moje serce zaczyna szybciej bić.
Słysząc jego głos rozpływam się. Nie wiem..Nie mogę..Nie potrafię opisać co właśnie czuje.On tak właśnie na mnie działa..Jak narkotyk.
Miłość jak narkotyk.

Odłożył notes na miejscu,w którym go znalazł.
Jego uwagę przykuł kalendarz wiszący nad szafką. Zobaczył dzisiejszą datę i coś tam napisanego.
04.06.2013-rocznica śmierci taty.!!!!
Nie mógł w to uwierzyć. Dość,że jest rocznica śmierci taty Kevina to chłopak jeszcze cierpiał przez Lee.
Chłopak wyrzucił z siebie wszystkie złe myśli i pobiegł do pani Park.
-O co chodzi.?-zapytała
-W którym pokoju teraz jest Kevin.?
-36,a c..?-nie skończyła,bo chłopak w tempie opuścił jej gabinet
Pobiegł szybko do pokoju wskazanego przez panią dyrektor.Wszedł bez pukania,ale nic to nie dało,bo młodszego tam nie było.
Wybiegł równie szybko jak wszedł. Wiedział gdzie może go znaleźć,bo w końcu była rocznica śmierci jego ojca,z tego co Lee przypuszczał Kevin szanował swoją rodzinę mimo wszystkich krzywd jakie mu wyrządzili.
Na cmentarz dotarł po dziesięciu minutach.Byłby tam później gdyby nie to,że biegł.
Dostrzegł młodszego płaczącego.
-Nie wiem po co tu przyszedłem. Czy to dlatego,że za Tobą tęsknie.? Ha,śmieszny jestem.Jak mógłbym tęsknić za kimś kto dobierał się do własnego dziecka.?-mówił sam do siebie,a z jego oczu popłynęło coraz więcej łez- Chciałem o tym wszystkim zapomnieć,! Starałem się.! Zakochałem się i mi się to udawało,ale...Po tym co usłyszałem nie chcę znać ani Ciebie,ani jej ani co najważniejsze JEGO.Nienawidzę całej waszej trójki.!
-Kevin..-usłyszał cichy głos 
Odwrócił głowę i zobaczył Lee idącego w jego stronę.
-Co Ty tu robisz.?!
-Chciałem z Tobą porozmawiać.-zrobił kilka kroków w jego stronę
Kevin westchnął.
-Ile razy mam Ci jeszcze powtarzać,że my nie mamy o czym rozmawiać.?-zapytał i minął chłopaka
Zaczął wracać na główną ulicę kiedy usłyszał za sobą głos Kiseop'a:
-Kocham Cię.!
Odwrócił się i odpowiedział:
-Zanim kogoś zranisz stań na jego miejscu i poczuj jak to boli.
-Nie widzisz,że starałem się dać Ci tyle szczęścia ile sam nie miałem.?!
Kevina zamurowało,ale musiał mu jakoś odpowiedzieć.
-To po co to robiłeś.?! Po co w ogóle wtrącałeś się w moje życie,w moje sprawy?! Od początku wiedziałem,że Twoje zachowanie jest jakieś dziwne.Nawet Dongho i Eli mówili mi,żebym na Ciebie uważał,ale ja ich nie słuchałem,bo byłem zapatrzony w Ciebie jak idiota.! Kochałem Cię,a Ty to wykorzystałeś.!-starał się mówić spokojnie
-BO CIĘ KOCHAM.!!! Nie rozumiesz,że Cię kocham i jestem w stanie zrobić dla Ciebie wszystko. Obiecuję,że już nigdy...-nie dokończył
-Nie obiecuj mi niczego.Najlepiej nie wypowiadaj przy mnie tego słowa. Nienawidzę obietnic.Nie wierzę w nie.Nie jestem w stanie nikomu niczego obiecać i nie oczekuję by ktokolwiek obiecywał coś mnie. Nikt nie jest pewny samego siebie na sto procent. Nikt nie wiem czy będzie na pewno tak jak mówi. Bark obietnic jest lepszy. Brak obietnic nie niesie za sobą zawodu..Brak obietnic mniej boli.-powiedział i podszedł bliżej do Kiseop'a
Pocałowali się.

*

ROK PÓŹNIEJ:
Chłopcom zostało jeszcze kilka miesięcy do opuszczenia domu dziecka.
W prawdzie Kiseop już pół roku temu mógł opuścić to miejsce,ale chciał zaczekać na swojego chłopaka.
Eli też znalazł sobie miłość. Miał na imię-Alexander,ale wszyscy skracali jego imię do Xander.
Byli ze sobą szczęśliwi i to było najważniejsze,
________________________________________________
To był ostatni rozdział tego opowiadania.
Mam nadzieję,że się spodobał.
Od jutra zacznę dodawać One Shot'y.
Mam już kilka w zanadrzu,więc nie będziecie długo czekać.
Zacznę sobie wymyślać nową historię i jak
coś wymyślę to was o tym powiadomię.
Chyba,że macie propozycję z jakim paringiem chcielibyście
następne opowiadanie.?
Czekam na jakiekolwiek propozycje xD

poniedziałek, 3 czerwca 2013

PAMIĘTNIK rozdział 11


Nastolatek właśnie siedział na swoim łóżku kiedy do pokoju wrócił Soohyun.
Młodszy zmierzył go wzrokiem i przykrył głowę poduszką.Nie wiedział jak ma się zachowywać w jego towarzystwie.Kochał go.I co z tego jak Shin nie zwracał w ogóle na niego uwagi.? No chyba,że chodziło o dręczenie go.
Źle się czuł z tym,że Soohyun traktuje jego i jego przyjaciół jako zabawki,ale nic nie mógł na to poradzić.Ilekroć próbował z nim porozmawiać na ten temat dochodziło między nimi do kłótni.
Chłopak podniósł się z łóżka i już zamierzał wyjść do Kevina,ale usłyszał wołanie współlokatora:
-Zaczekaj.
-Po co.?-zapytał od niechcenia 
-Muszę z Tobą o czymś porozmawiać.-odpowiedział
-O czym.?-zapytał i wrócił na swoje łóżko
Przez chwilę milczał,ale zaraz się odezwał:
-Wiesz dobrze,że nie lubię mówić o swoich uczuciach,prawda.?
Dongho dobrze o tym wiedział.Może i nie był zbyt blisko z Soohyun'em,ale wiedział o nim dość dużo jako współlokator. Może nawet za dużo.
-W..iem i co z tego.?
Gestem ręki pokazał,żeby młodszy do niego podszedł i sam też wstał z łóżka.
Stali i patrzyli sobie prosto w oczy. Młodszy nie mógł dłużej tak stać,więc spuścił głowę tak,że teraz patrzył w podłogę.
Soohyun chwycił brodę młodszego i sprawił by ten znów patrzył mu w oczy. Zaczął się do niego przybliżać.Był coraz bliżej,bliżej,bliżej,a małemu serce biło coraz szybciej. Nie mógł powstrzymać tego uczucia. Jego organ bił tak mocno jakby chciał się z niego wyrwać.
-C..co Ty robisz.?-zapytał młodszy
-Ciii..-po tym upomnieniu złączył ich usta w pocałunku
Chłopak sam nie wiedział co robi,ale nie mógł dłużej czekać. Kochał go i wiedział,że Dongho czuje do niego to samo. Może mu tego nie powiedział,ale w końcu słyszał wszystko.Nie mogło mu się to przesłyszeć albo przyśnić,prawda.?
-Co Ty.?-zapytał Dongho kiedy już się od siebie odsunęli
-Lubię Cię,Dongho i wiem,że Ty czujesz do mnie to samo.-uśmiechnął się lekko-Wiem,że mój charakter jest...-nie dokończył,bo młodszy przerwał mu kolejnym pocałunkiem

*

Obydwoje siedzieli i rozmawiali nad sytuacją,która zaszła pomiędzy Kevinem a Soohyun'em. Bardziej interesowało ich to,że Kiseop chciał pogadać z nim sam na sam.
   Pół godziny później już o tym nie rozmawiali.Kompletnie się uciszyli po tym jak AJ palnął takie głupstwo.
-Hoon..?-zaczął
-Co.? Znowu chcesz mi powiedzieć,że Kiseop zdradza Kevina z Soohyun'em.?-wypalił
-Nie.
-To o co chodzi.?
-Od jakiegoś czasu ciągle ze mną przesiadujesz i zwierzasz mi się tak samo jak ja Tobie. Przy Tobie czuję się jakoś tak inaczej.-powiedział-Chyba się w Tobie zakochałem.-dokończył
Hoon zbliżył się do przyjaciela i połączył ich usta w pocałunku....Kiedy do pokoju wpadł Eli od razu się od siebie odsunęli.
-No okey,okey..Nie musicie udawać i tak wszystko słyszałem i widziałem.-zaczął się głośno śmiać
Chłopak skierował się w stronę łazienki. Stanął nad umywalką i nie wiedzieć czemu zaczął się złościć na to,że zobaczył Hoon'a całującego się z AJ'em.
Może był zazdrosny o Hoon'a. W końcu przyjaźnią się ze sobą kilka lat. Może i teraz Dongho był jego najlepszym przyjacielem,ale Hoon też był dla niego ważny,bo znali się jeszcze zanim trafili do domu dziecka.
Wyszedł z łazienki i skierował się w stronę swojego łóżka.

*

Dlaczego miłość tak boli.? 
Tak trudno jest zapomnieć o kimś kto sprawił,że nawet najgorszy dzień wydawał się nie być taki zły. O kimś kto umiał za pomocą słów sprawić,że się uśmiechał.
      Nie wiedział co ma ze sobą zrobić.Siedział na ławce w parku i jak głupi zalewał się łzami.Nie powinien był ufać starszemu. 
To był jego pierwszy związek z chłopakiem i było mu dobrze z Kiseop'em,ale po tym co się stało nie chciał znów się zakochiwać.
Zastanawiał się jak on teraz będzie mieszkał z nim w jednym pokoju.
Postanowił nie marnować łez na takiego idiotę jak Lee i wrócić spokojnie do domu dziecka chociaż nie cieszyło go siedzenie tam.
       Wrócił do ośrodka i od razu skierował się do gabinetu pani dyrektor.
-Proszę.!-zawołała kiedy zapukał kilka razy w drzwi
-Dzień dobry.-ukłonił się i podszedł bliżej biurka
-Siadaj.O co chodzi.? Stało się coś.?
-Chcę się przenieść do jakiegoś wolnego pokoju.-oznajmił bez wahania się
-Dlaczego.? Myślałam,że dobrze się dogadujecie z Kiseop'em.
-Tak było,ale już tak nie jest i nie będzie.
-Pokłóciliście się.?-dopytywała
-Ma pani ten pokój czy nie.?-nalegał
-Tak mam,ale...-nie dokończyła,bo przerwał jej w połowie zdania
-Mogę zaraz do pani przyjść po klucze.?
-Tak..-odpowiedziała zaskoczona kobieta
-Więc do zobaczenia.-ukłonił się i poszedł do pokoju się spakować
Wchodząc do pomieszczenia zauważył,że nie ma tam Lee. Porozglądał się chwilę po łazience,ale go nie było. Z jednej strony to dobrze,bo nie chciał go widzieć.
Bez chwili zastanowienia wziął swoją walizkę i zaczął pakować do niej wszystkie swoje rzeczy..
Po chwili usłyszał trzaskanie drzwiami,odwrócił się i zobaczył JEGO.
Zignorował go i powrócił do pakowania.
-Co Ty robisz.?-usłyszał za sobą głos starszego
-Nie widzisz.? Pakuje swoje rzeczy.-odpowiedział
Podniósł się z podłogi i chwycił do rąk walizkę.
-Porozmawiajmy.-poprosił
-Nie mamy już o czym rozmawiać.! Dowiedziałem się wszystkiego czego powinienem,prawda.? Czy coś jeszcze masz mi do powiedzenia czego nie powiedziałeś mi wcześniej.?
-Nic już nie ukrywam,ale Kevin...
-Tak więc nie mieszaj się już do mojego życia,okey.?-zapytał i nie oczekując na odpowiedź wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami

*

Lee nie wiedział jak ma przekonać młodszego do rozmowy.
Może było trochę prawdy w tym,że nie chciał,żeby Woo odkrył prawdę,ale poczuł do niego coś więcej. Teraz kiedy nastolatek już wie wszystko się posypało.
Siedemnastolatek nie miał już pojęcia co ma ze sobą zrobić. 
Z jego oczu zaczęły wylewać się łzy.
Siedział teraz na podłodze i myślał nad całym swoim życiem. Przed jego oczami pojawiały się sceny z przed kilku lat. Jego ojciec,który tak go traktował,jego matka,która go zostawiła.
Ta kobieta..mama Kevina.. Nie mógł tego zapomnieć.Do tej pory nie wybaczył sam sobie,że mógł zrobić coś tak okrutnego. 
Na półce z książkami dostrzegł pamiętnik Kevina. Wiedział,że nie powinien go czytać,ale podejrzewał,że może znaleźć tam coś na swój temat.
Otworzył na ostatnim wpisie i zaczął czytać.....