niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 1 "Nowy"


     Kiedy mama oznajmiła Jonghyun'owi,że przenoszą się do innego miasta chłopak od razu zesmutniał..Od śmierci jego ojca ciągle się przeprowadzali,ale Jonghyun miał już tego wszystkiego dosyć.Miesiąc w nowej szkole z dwójką znajomych i znów musiał się przenieść. To było dla niego męczące i trudne zarazem.Jego rodzicielka bardzo dobrze wiedziała,że chłopakowi nie odpowiada takie życie,ale nie wiedziała co on naprawdę czuje.Nie wiedziała jak znosi to wszystko.Odkąd zmarł jego ojciec chłopak nie miał już tak dobrych kontaktów z mamą jak wcześniej.


***

    Rano kiedy Jonghyun się obudził jego mama już czekała ze śniadaniem.
-Zjedz szybko i przygotuj się do wyjścia.-oznajmiła
-Dobrze.-odpowiedział i zabrał się za jedzenie
   Po zjedzeniu posiłku przygotował się do wyjścia.
Jak w każdy pierwszy dzień w nowej szkole mama przywiozła go pod szkołę.
Chłopak był bardzo zdenerwowany.
-To tutaj,idź już.-powiedziała
jJong już miał otwierać drzwi kiedy dodała:
-Odbiorę Cię po szkole,więc się nie martw.
-Okey,do zobaczenia później.-odpowiedział i skierował się w stronę budynku
  Jako nowy uczeń najpierw musiał zgłosić się do sekretariatu.Kiedy już tak zrobił dostał nowy mundurek i plan zajęć.
  Kiedy szedł powoli przez korytarz mijając innych uczni,którzy najwyraźniej się z niego naśmiewali poczuł czyjąś rękę na swoim ramieniu.Z zaskoczenia aż podskoczył.
-Przestraszyłem Cię.?-spytał niski,brązowo-włosy chłopak
-Trochę.-odpowiedział poprawiając spadającą z ramienia torbę
-Przepraszam..Jestem Taemin.-przedstawił się
-A ja Kim Jonghyun.
-Miło mi Cię poznać,skąd przyjechałeś.?
-Z Buyeo.
-Wow.! Trochę daleko.
-No trochę.
-Pokaż swój plan lekcji.
    Chłopak wyciągnął z torby kartkę papieru z rozpiską jego nowych zajęć.Taemin dokładnie przyjrzał się jego zajęciom jak i swoim.Po chwili sprawdzania oddał nowemu kartkę i stwierdził:
-Jesteśmy w tej samej klasie.
-Naprawdę.?
-Tak.Chodźmy.-pociągnął chłopaka
   Kiedy wchodzili do sali lekcyjnej Taemin najpierw przedstawił kolegę nauczycielce,a potem usiedli w jednej ławce.Przez całą lekcję któryś z uczniów patrzył się na Kim'a.
   Lekcja matematyki przedłużała się w nieskończoność.Nauczycielka tłumaczyła klasie wszystko to co jJong już umiał,bo brał to w poprzedniej szkole.
   Na długiej przerwie koledzy poszli na ławkę w parku szkolnym.Uwagę nowego przyciągnął widok nie bardzo wysokiego blondyna,o pięknej twarzy.Lee Taemin od razu to zauważył i powiedział:
-To Kim Kibum,ale wszyscy nazywają go Key.Jest najpopularniejszy w szkole,więc radziłbym Ci tak na niego nie patrzeć.
-Co?! Wcale na niego nie patrzyłem.-zaprzeczył
-Okey uznajmy,że nie patrzyłeś.
-Ja naprawdę nie patrzyłem.
-Dobra wierzę.-zaśmiał się
   W pewnym momencie Kibum zauważył,że nowy się w niego wpatruje i też przez chwilę zawiesił wzrok na nim.W końcu zaczął iść w stronę Dina.
   Serce Kim'a przyspieszyło ze strachu.On po prostu bał się styczności najpopularniejszym chłopakiem w szkole.Key stał chwilę i dokładnie się mu przyglądał.Speszony chłopak spuścił wzrok.
-Ty jesteś ten nowy.?-spytał w końcu
- T-tak..-wydusił z siebie
  Kim Kibum odwrócił się na pięcie i wrócił do swojego zajęcia.
-Co to było?!-zareagował oburzony Lee
Jonghyun tylko wzruszył ramionami i razem z nowym kolegą poszli na następną lekcję.
   Trzy ostatnie lekcje zleciały im w naprawdę ślimaczym tempie.Po lekcjach Jonghyun i Taemin razem opuścili budynek szkoły.Taemin już miał iść w dalszą drogę kiedy zauważył,że jJong czegoś wypatruje.
-Szukasz kogoś.?
-Mama miała przyjechać.-odpowiedział
   Nagle usłyszał wołanie swojej mamy.Wymienił z Lee krótkie "do jutra" i pobiegł do samochodu.
   Mama wypytywała go o szczegóły:Jak było w szkole.? Masz już jakiś znajomych.? Nikt Ci nie dokuczał.?
To były obowiązkowe pytania po pierwszym dniu w nowej szkole.Powiedział,że szkoła jest nawet fajna,że poznał Taemin'a,i że bardzo się polubili.A co do dokuczania to nie powiedział wszystkiego.Powiedział to co zwykle "Zdarzały się jakieś zaczepki,ale to nic wielkiego." Nie powiedział,że uczniowie z jego klasy naśmiewali się z niego,i że na przerwie obiadowej ktoś rzucił w niego skórką od banana.Takie szczegóły wolał zachować dla siebie.
    Kiedy dojechali do domu poszedł do swojego pokoju i odrobił lekcje.Kiedy skończył mama zawołała go na obiad.
    Po posiłku wrócił do swojego pokoju i rzucił się na łóżko.Myślał nad tym ile pomieszka w Seulu.Mimo,że znał tu tylko jedną osobę coś go tam ciągnęło.Nie chciał znów zmieniać adresu zamieszkania.


No więc pierwszy rozdział mojej nowej historyjki został napisany..Mam nadzieję,że się spodobał.Pisanie tego było dość dziwne,ponieważ:
1.Wena napotkała mnie jak siedziałam w kościele,więc kiedy zaszłam do domu napisałam na telefonie.
2.W połowie pisania straciłam wenę.
3.Pod wieczór znów dostałam natchnienia i wyszło co wyszło.
Może nie jest taki długi jak planowałam napisać,ale oczekuję na szczere komentarze.
                                      ~Keyowa

Miłość.? 
Co to tak naprawdę jest miłość.?
Nikt z nas nie zna odpowiedzi na to
pytanie.
Jeżeli się już kogoś kocha nie ważna
jest płeć i wiek.
Wtedy liczą się tylko uczucia.
W mojej historii opowiadam 
miłość pomiędzy dwoma chłopakami.
Zupełnie nieznanymi sobie chłopakami.

Jonghyun-dobrze uczący się chłopak
przyjeżdża do nowej szkoły w Seulu.
Nie ma pojęcia o swoich możliwościach
wokalnych.
Nikogo tam nie zna.Jedyną osobą,na którą
może liczyć jest poznany przez niego
chudy chłopak Taemin z dużymi umiejętnościami tanecznymi.

Key-bogaty chłopak
uczęszczający do szkoły w Seulu.
Jest on popularny wśród dziewczyn.
Jego życie zmieni się po przyjeździe Kim Jonghyun'a.
Umie bardzo dobrze śpiewać,rapować i tańczyć.

Onew i Minho-dwaj najlepsi przyjaciele,którzy
spędzają ze sobą każdą chwilę.Nie odstępują siebie
na krok.
Podobnie jak Jonghyun Onew nie ma pojęcia o swoich
możliwościach wokalnych,natomiast Minho
potrafi świetnie rapować.

Ponieważ skończyły się zamówienia na jakiekolwiek one shot'y zacznę pisać nową historię.
Oczywiście będzie tam JongKey i 2min. Nowe rozdziały zaczną pojawiać się od jutra ^^
~Keyowa

czwartek, 28 marca 2013

JONGKEY DLA MILENY KOKOCIŃSKIEJ
              Poszedł do swojego pokoju i zaczął myśleć nad tym dlaczego nie pozwolił Jonghyun'owi wytłumaczyć...Myślał nad tym dlaczego zachował się tak głupio.Bał się,że jego przyjacielowi może się pogorszyć zamiast polepszyć.Przez jego głowę przechodziło sto różnych pytań..
             Zasnął,ale jego sen nie był dość spokojny,bo śniły mu się jakieś koszmary.W pewnym momencie zakrzyczał tak głośno,że cała trójka przybiegła do jego pokoju.
-Key co się dzieje?!-spytał Onew
-Nie wiem,miałem zły sen.-odpowiedział 
-O czym był ten sen.?-spytał Minho
-Nie wiem..Nie pamiętam..
           Chłopaki zaczęli martwić się o przyjaciela.Leader myślał,że to może przez wydarzenia z ostatnich dni.Pierwsze do szpitala trafił ojciec Kibum'a, a teraz jego ukochany.
-Potrzebujesz czegoś.?
-Wody..
-Zaraz Ci przyniosę,a wy chłopaki wracajcie do pokoju.-powiedział Jinki
-Nie.!-zareagował Key
-O co chodzi.?-spytał Taemin
-Proszę nie zostawiaj mnie samego,boję się.
           Diva nie chciał zostać sam w pokoju,ponieważ bał się,że znowu coś mu się przyśni.
-Ja zostanę,a niech któryś z was przyniesie mu trochę wody..
          Onew usiadł na łóżku obok Key,a pozostali opuścili pokój.Almigthy położył głowę na kolanach starszego.
-Boję się...-powiedział
-Czego.?-spytał starszy
        Leader naprawdę był ciekawy czego boi się raper.Jeszcze nigdy nie widział go w takim stanie.
-Boję się,że po tym co się stało Jonghyun już mi nie wybaczy.To wszystko stało się przeze mnie.-odpowiedział
-Dlaczego mówisz coś takiego.? Nie możesz obwiniać się o coś co nie było Twoją winą.Nie możesz myśleć w ten sposób,jeżeli Jonghyun Cię kocha to będzie w stanie Ci wybaczyć.
         Jinki chciał wybić Ummie te głupoty z głowy.Nie mógł pozwolić na to,żeby jego przyjaciel obwiniał się o coś czemu winien nie jest.Zrobiło mu się żal Kim'a.
        Do pokoju wszedł Taemin ze szklanką wody w ręku.Podał ją Divie i wrócił do siebie.
Key wypił wodę i zasnął na kolanach lidera..
        Następnego dnia,gdy się obudził Onew spał obok niego.
-Jeżeli już wstałeś to przebierz się i zejdź do kuchni,bo zaraz będzie śniadanie.-powiedział Onew
-Okey..
Leader opuścił pokój młodszego.
       Chwilę później Key pojawił się w jadalni..Nie miał ochoty jeść.Chciał w końcu pojechać do szpitala do Jonghyun'a,żeby sprawdzić jak on się czuje..Całą noc obawiał się,że starszy mu nie wybaczy.
Zamiast jeść wpatrywał się smutno w miskę z ryżem.
-Czemu nie jesz.?-spytał maknae
W odpowiedzi wzruszył tylko ramionami.
-Zjedz chociaż trochę.-poprosił najstarszy
-Nie chcę.-odpowiedział grzebiąc pałeczkami w posiłku
-Musisz coś zjeść..Jeżeli chcesz być zdrowy musisz zacząć jeść.-odezwał się Minho
        Kibum zjadł chociaż trochę tak jak poprosili przyjaciele..Nie mógł się doczekać kiedy pojedzie do szpitala.Chciał zobaczyć Jonghyun'a,a jednocześnie obawiał się konwersacji z nim.Tak jak myślał zaraz po śniadaniu udali się do szpitala.
-Obudził się.?-spytał Key lekarza
-Tak,możecie go odwiedzić.-odpowiedział
-Dziękujemy.-ukłonili się i poszli do sali przyjaciela
     Key już miał naciskać na klamkę kiedy do jego oczu napłynęły łzy..W tej chwili zobaczył też,że pozostali siedzą na krzesłach.Kiedy stał i się na nich patrzył Choi pokazał gestem rąk,żeby wchodził..Wszedł bez pukania.
    Kiedy zobaczył Jonghyun'a zamarł przy drzwiach,a z jego oczu poleciały łzy.Nie wiedział jak ma się zachować.
Po pięciu minutach patrzenia na rannego podbiegł do jego łóżka i powiedział:
-Przepraszam.! To wszystko moja wina.! To przeze mnie teraz tu leżysz.!
-Key..-zaczął starszy,a z jego oczu popłynęły łzy-To nie jest Twoja wina.To ja nie skupiłem się na drodze tylko na swoich myślach,to ja nie zauważyłem samochodu.Nie masz prawa się o to obwiniać.
        Almighty złapał hyung'a za rękę i zaczął coraz bardziej płakać.
-Proszę wybacz mi..Kocham Cię i po tym co się stało zrozumiałem ile naprawdę dla mnie znaczysz.-powiedział ściskając dłoń jJong'a
-Key ja też Cię kocham..Nie wiesz ile mógłbym dla Ciebie zrobić.Kocham Cię całym sobą i nie chcę Cię stracić.Nie popełnię już żadnego błędu,obiecuję.
     Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku...
CDN

Tym razem rozdział pisałam bez pomocy mojej starszej siostry,ale obiecuję,że kiedyś jeszcze coś razem stworzymy..Planujemy napisać jakąś parodię,ale jak na razie się za to nie zabieramy..
Mam nadzieję,że się spodoba..Dużo komentujcie.Polecajcie mojego bloga i w ogóle. :D
~Keyowa

środa, 27 marca 2013

ONKEY DLA OOKAMI KIM ŁUKAWSKIEJ
             Key i Onew zostali sami w domu,bo pozostali udali się w odwiedziny do swoich rodziców.Key krzątał się po kuchi przygotowując posiłek dla siebie i swojego kolegi. Chciał by Leader'owi posmakowało to co ugotuje. Bardzo się starał. Almighty wiedział, że Onew kocha kurczaki, więc chciał upichcić coś naprawdę wspaniałego. Przyrządził specjalną marynatę, pokroił warzywa, nadział drób i wsadził do piekarnika. Był bardzo podekscytowany, że może popisać się swoimi możliwościami kulinarnymi. Nie był pewien czy mu wyjdzie. Gdy już wszystko przygotował postanowił pójść do pokoju, gdzie był hyung. Zabrał dla siebie colę.
-Chcesz coś do picia.?-spytał Key z kuchni
-Sok pomarańczowy.-odpowiedział.
             Kim wrócił do salonu z napojami i przekąską. Zauważył, że Onew siedzi przed telewizorem, więc chciał sprawdzić co on ogląda. Okazało się, że leader wspomina swoje chwile sprzed debiutu. Był bardzo zawstydzony, gdy okazało się, że zdjęcia zobaczył jego przyjaciel. Jego zawstydzenie pogłębiało się gdy na ekranie pojawiały się coraz to zabawniejsze fotografie. Jinki sam nie wiedział dlaczego tak się dzieje,  że tak błaha sprawa sprawia że jego serce szybciej bije w szczególności przed Key. Była to dla niego nowa sytuacja. Najgorsze było to, że nie mógł tego opanować. 
             Kibum także nie mógł uwierzyć jak wyglądał Onew w tym momencie. Siedział na kanapie z założonymi nogami. Był ubrany w niebieską koszulkę z białym nadrukiem, obcisłe jeansy. Jego włosy roztrzepane były na każdą z możliwych stron. 
Widok Onew siedzącego na kanapie przyprawiał rapera o szybsze bicie serca.W odróżnieniu od Lee chłopak wiedział co jest tego powodem.
On najzwyczajniej w świecie go kochał..Kochał jak nikogo innego.Bał się o tym powiedzieć dlatego tłumił to w sobie. Za każdym razem,gdy jego ciśnienie się podnosiło nie chciał by ktoś to zauważył.Jego największą przeszkodą w okazaniu uczuć był strach przed odrzuceniem.
Almighty wpatrywał się w ukochanego jak w obrazek.Nagle oprzytomniał i przypomniał sobie,że w piekarniku jest potrawa,którą robił specjalnie dla hyung'a.
-Czekaj idę sprawdzić czy wszystko już gotowe.
-Okey.Czekam na to co przygotowałeś.-powiedział Onew z wielkim uśmiechem na twarzy
              Był załamany,gdy zobaczył,że zepsuł potrawę. Kibum miał już łzy w oczach.Chciał by wszystko wyszło jak najlepiej,ale niestety jego plany legły w gruzach.Nie wiedział co ma robić.Obiecał Jinki'emu ,że przygotuje mu coś pysznego,a jedyne co miał to spalony kurczak.Tak bardzo mu na tym zależało.Tak bardzo chciał by jego ukochany mógł spróbować dania.Postanowił,że zrobi coś na szybko, ale niestety lodówka była całkowicie pusta. To tylko spotęgowało smutek Kim'a. Wrócił więc do salonu z pustymi rękoma.
-Przykro mi hyung ale kurczak tak jakby za bardzo się spiekł.- powiedział załamany Key.

-Nic się nie stało.-odrzekł Onew.-Chodź tu i siadaj ze mną.-dodał.
-Ale....
-Przecież mówiłem, że nic się nie stanie. Będzie jeszcze nie jedna okazja bym mógł spróbować twojego, zapewne przepysznego, jedzenia.

-Dziękuję Onew.
           Kibum usiadł na sofie zaraz koło Leader'a. Obojgu serca zaczęły szybciej bić. "Tylko dlaczego?"-pytał siebie Onew. Nie rozumiał całej tej sytuacji. Było to dla niego dziwne, a zarazem zaskakujące. Jak można tak dobrze czuć się przy takiej osobie? 
            Almighty posiedział chwilę z przyjacielem i postanowił pójść do swojego  pokoju by trochę odpocząć i przemyśleć kilka spraw.
-Gdzie idziesz? - zapytał zaniepokojony Dubu.
-Do siebie.

-Ale dlaczego? Zostań jeszcze.
-Przepraszam ale jestem trochę zmęczony. Idę się położyć. - powiedział Kibum.
          Tak jak postanowił, tak zrobił. Położył się na swoim łóżku. Jego głowa od razu wypełniła się tysiącem myśli. "Co zrobić?  Jak mu to powiedzieć? Jak on zareaguje? " Pytania te bardzo go dołowały. Za każdym razem, gdy myślał o tym intensywniej w jego oczach pojawiały się łzy. Kibum nie chciał by tak było. Nie mógł pozwolić sobie na to by ktoś się czegoś domyślił. To byłoby dla niego najgorsze. Zwłaszcza gdyby dowiedział się o tym sam Onew. Nie potrafił sobie tego wyobrazić. Leżał tak przez kilkadziesiąt minut dopóki jego oczy same się nie zamknęły. 

         Gdy się obudził przy jego łóżku siedział już Dubu.
-Co Ty tutaj robisz?-zapytał wystraszony.
-Przyszedłem z Tobą porozmawiać, ale spałeś więc nie chciałem Cię budzić i postanowiłem poczekać aż wstaniesz.
        Usłyszawszy te słowa Key szybko podniósł się i usiadł. Poprawił swoje rozczochrane włosy, obciągnął koszulkę, przykrył się dokładniej kołdrą i chciał uważnie wysłuchać co ma do powiedzenia jego hyung.
-A więc o co chodzi?- spytał nerwowo.
-No bo wie..e..esz....- zająknął się Onew.
-Tak?

-Chciałem Ci powiedzieć, ale.... ale nie wiem jak.
-Co? O co chodzi?
       Leader nie wiedział co powiedzieć. W czasie gdy Kibum spał wszystko do niego dotarło. Wiedział już że tak naprawdę bardzo kocha swojego młodszego przyjaciela, ale bał się mu to powiedzieć. Podczas snu kolegi starał się wszystko dokładnie ułożyć. Dokładnie dobierał słowa, by to co ma do powiedzenia brzmiało idealnie bez żadnych pomyłek. Poprawił nawet swoje włosy, swój ubiór by wyglądać lepiej. Ale teraz gdy przyszło mu stanąć twarzą w twarz z chłopakiem którego tak mocno kochał, nie potrafił powiedzieć ani słowa. Przez dłuższą chwilę siedział w milczeniu. Jego oczy nerwowo zerkały czasami na rapera. Jeszcze raz chciał sobie wszystko dokładnie poukładać, ale nagle....
-Ej!! O co chodzi? Możesz mi powiedzieć.- krzyknął trochę podenerwowany Key. Tym samym wyrwał Leader'a z zamyślenia.
-Wiem, że kiedyś muszę Ci to powiedzieć, ale trochę się boję, dlatego....
          W tym momencie Onew przytulił mocno Almighty. Bardzo się zdziwił gdy ten odwzajemnił jego uścisk. Zdziwienie przerodziło się w ogromną radość. Pomimo, że chłopak był świadomy uczuć do swojego Hube to nadal nie mógł pojąć dlaczego te uczucia są tak wielkie. Radość obojga sięgała zenitu. 

-Więc co mi chciałeś powiedzieć? - spytał tym razem z ogromnym uśmiechem na ustach Key.
-Myślę że już dokładnie wiesz co chciałem powiedzieć, dlatego nie będę nic mówił. Ale Ty...? Ty mnie...?? Niemożliwe.
-Tak ja Ciebie KOCHAM! - to ostatnie słowo Key krzyknął tak głośno, że gdyby pozostali byli w mieszkaniu na pewno by  to usłyszeli.- Kocham Cię bardziej niż kogo innego. Bałem się to powiedzieć. Bałem się twojego odrzucenia, ale teraz mam nadzieję że wszystko będzie jak najlepiej.
-Oczywiście że będzie.
            Onew z pewna nieśmiałością przysunął swoje usta do ust Kibuma. Ten nie był tak nieśmiały i z pewną zachłannością przyciągnął hyunga jeszcze bliżej siebie. Obydwoje nie byli jeszcze tak szczęśliwi. Siedzieli przytuleni do siebie, ciągle rozmawiając. Co chwilę patrzyli sobie głęboko w oczy. Skończyli mocno wtuleni w siebie. Ten moment był ich najlepszym momentem w życiu.



poniedziałek, 25 marca 2013

MAM PYTANIE:
CHCIELIBYŚCIE,ŻEBYM ZMIENIŁA COŚ W TYM BLOGU.?
COŚ WAM SIĘ NIE PODOBA.?
PROSZĘ PISAĆ W KOMENTARZACH :D
~Keyowa
2MIN DLA ANI ŚWIEŻY
Taemin i Minho spotykali się już od tygodnia...
Kiedy Taemin siedział w pokoju zadzwonił telefon jego współlokatora.Postanowił odebrać.
-Oppa.!-krzyknęła osoba dzwoniąca
Taemin nie wiedział jak ma się zachować..Rozłączył się i odłożył telefon Minho na biurko.
Założył kurtkę i wyszedł z domu.
"Czy Minho ma dziewczynę.? Czy on mnie zdradza.?"-zastanawiał się.
Nie wiedział co ma o tym myśleć.
Włóczył się po mieście,a po jego głowie krążyło sto różnych pytań.
Usłyszał dźwięk swojego telefonu.Wyciągnął go z kieszeni.Wyświetlił się numer rapera.
Nikt nie wiedział gdzie Tae poszedł.Wszyscy się o niego martwili,ale najbardziej Choi,który nie miał o niczym pojęcia.Nie wiedział co się z nim dzieje i dlaczego wyszedł z domu bez powiadomienia go o tym.
Młody nie odebrał..Nie chciał odbierać póki wszystkiego sobie nie poukłada.
Telefon dzwonił bez przerw,więc młody postanowił go wyłączyć.
-I co.?-spytał Key
-Nie odbiera.-odpowiedział Minho
-Cholera.! Co się mogło stać?! Dlaczego nie powiedział nam gdzie idzie?!-panikowała Umma
-Ja też się o niego martwię.-odezwał się Jonghyun
Key bał się o najmłodszego.Wiedział,że Tae nie poradzi sobie sam..Zaczął nerwowo rozmyślać o tym co powinien zrobić.
-Musimy zacząć szukać.-powiedział w końcu
Minho poszedł do jego pokoju,żeby sprawdzić czy Taemin nie zostawił czegoś co pomogłoby im go znaleźć..Wtedy zadzwonił jego telefon.
-Tak.?-odebrał
-Minho,to ja Yeonrin.-powiedziała dziewczyna
-Stało się coś.?-zapytał
Yeonrin była przyjaciółką Charismy.
-Dzwoniłam dzisiaj do Ciebie i odebrał Taemin..-zaczęła-Myślę,że pomyślał,że się spotykamy.
-Co?! Jak to spotykamy się?!
-Powiedziałam "oppa".-odpowiedziała
Już wiedział dlaczego Tae zniknął z domu.
Rozłączył się i pobiegł do reszty chłopaków.
-Musimy iść go poszukać.!-krzyknął
-Już wpadłem na ten pomysł.-odpowiedział Key
-Rozdzielmy się.Ja pójdę z Jonghyun'em,a wy idźcie razem.-powiedział lider
Założyli ciepłe ubrania,ponieważ na dworze zaczął sypać śnieg i zrobiło się strasznie zimno..Ruszyli na poszukiwania.
                                                ***
Taemin był już cały zmarznięty.Nie miał sił,by dalej iść..Upadł..
Znajdował się przy jakimś starym budynku,gdzie w ogóle nie było ludzi.Przez dłuższy czas powstrzymywał płacz,ale nie mógł dłużej wytrzymać..Z jego oczu wylał się wodospad łez.
Młody cierpiał,ponieważ jego chłopak go zdradzał.
Zrobiło się jeszcze zimniej,a śnieg nie przestawał sypać.
Młody postanowił,że pójdzie dalej.Spróbował się podnieść,ale było mu tak zimno,że jego nogi odmówiły posłuszeństwa i znów upadł.
Pozostali szukali bez żadnych skutków.
-Gdzie on może być?!-zastanawiał się Onew
-Coraz bardziej się boję,że zrobił sobie krzywdę.-odpowiedział Jonghyun
-Bądźmy dobrej myśli i szukajmy dalej.-powiedział
Tae nie wiedział już co ma ze sobą zrobić.W pewnym momencie usłyszał wołanie Kibum'a.
-Taemin.!!
-Taemin.!!-krzyczał Choi
Chciał zareagować,ale nie mógł ruszyć wargami.
-Widzę go.!-krzyknęła Umma
Razem z Minho podbiegli do młodego.
-Jesteś cały?! Nic Ci nie jest?!-pytał Minho
Maknae usiadł na ziemi i przytulił się do Key.
-Dlaczego to zrobiłeś.? Dlaczego wyszedłeś z domu nic nam nie mówiąc.?!-dopytywał Almighty
Minnie nie odpowiadał.Płakał wtulony w swoją Ummę.
-Zadzwoń do chłopaków,że go znaleźliśmy.-rozkazał
Choi wykonał szybki telefon do przyjaciół.
-Jesteś lodowaty.-stwierdził Flaming
-Jesteś w stanie iść.?-spytał Kim
Spróbował się podnieść,ale ponownie upadł.

niedziela, 24 marca 2013

JONGKEY DLA ALINY URU STĘPIEŃ
Dwa tygodnie później wszystko wróciło do normy,a tata Key wrócił do domu.
Kiedy Key wszedł do pokoju zobaczył śpiącego Jonghyun'a.Usiadł na nim i zaczął go delikatnie całować.Starszy się obudził i nie mógł wyrwać się z pocałunku Kibum'a.
-Chłopaki są w domu.-powiedział w końcu Dino
-Nie prawda.-zaprzeczył-Poszli na zakupy,bo lodówka jest pusta.
Kiedy to usłyszał przyciągnął do siebie Divę i zaczął go namiętnie całować.
Po pół godzinie leżeli na łóżku.
Ubrali się i zeszli do salonu.Włączyli sobie wiadomości.Po dziesięciu minutach pozostali wrócili z zakupów.
-Rozpakujcie zakupy.-powiedział lider
Kibum podniósł się z sofy i razem z jJong'iem rozpakowali produkty kupione przez przyjaciół.
Chwilę później cały zespół oglądał telewizję..
Następnego dnia podczas próby ktoś przyszedł odwiedzić Jonghyun'a,więc ten opuścił salę prób i poszedł zobaczyć kto to taki.
Nie zdążył się przywitać,a jakaś dziewczyna rzuciła mu się na szyję.
-Jonghyun.!-krzyknęła
-Yyyy..
-To ja Go Mi Nyeo.-powiedziała
Kiedy usłyszał to imię nie mógł uwierzyć,a dziewczyna przytuliła go jeszcze mocniej.
Key chciał zobaczyć kto przyszedł spotkać się z jego chłopakiem,więc poszedł za nim.
Kiedy zobaczył jJong'a obściskującego się z jakąś dziewczyną upuścił szklankę.Dino od razu zareagował.
-Key wszystko w porządku.? Zraniłeś się gdzieś?!-spytał łapiąc chłopaka za rękę
-Nie dotykaj mnie.!
-To nie tak jak myślisz..
-Zostaw mnie.!
-Daj mi wytłumaczyć.-poprosił
-Myślałem,że naprawdę mnie kochasz,a Ty tylko udawałeś.
Przyjaciółka Dina przyglądała się całemu zajściu.
-To koniec.-powiedział młody i pobiegł w stronę wyjścia
Jonghyun poczuł jakby ktoś wbił mu nóż w serce.
-Przepraszam..-zdołała wykrztusić dziewczyna
-To nie Twoja wina.
Po kłótni zalany łzami Jonghyun wsiadł w samochód...
Nie mógł wytłumaczyć Key,że to była jego stara przyjaciółka.Bał się,że może go stracić...
Zapłakany zamyślił się i nie zauważył samochodu nadjeżdżającego z naprzeciwka..Nie zdążył wychamować.
                                               ***
Kiedy Key usłyszał o wypadku przyjaciela bez zastanowienia razem z pozostałymi pojechał do szpitala..Wszyscy płakali,ale najbardziej cierpiał Key.
Nie chciał go wysłuchać i dlatego wmawiał sobie,że to wszystko jego wina.
Kiedy dotarli do szpitala Onew poszedł zapytać,w której sali leży ich przyjaciel.
Jonghyun spał.Kibum wbiegł do jego sali zapłakany..Pozostali chcieli dać mu chwilę,żeby pobył z nim sam.
-To wszystko moja wina..Przepraszam Cię.Błagam obudź się.-mówił trzymając śpiącego chłopaka za rękę
Diva czekał aż jJong się obudzi,ale przez dłuższą chwilę to nie nastąpiło.Poszedł do poczekalni do reszty chłopaków.
-Co z nim.?-spytał Minho
-Jeszcze się nie obudził.-odpowiedział ze smutkiem-Rozmawialiście z lekarzem.?
-Tak..Powiedział,że Jonghyun przez jakiś czas będzie spał.Dlatego chciał,żebyśmy wrócili tu jutro.-odpowiedział Onew
-Wracajmy..-powiedział Taemin
-Nie.Ja tu zostanę i poczekam aż on się obudzi.-rzucił Almighty
-Key..Przyjedziemy tu jutro.Musisz odpocząć,za dużo bierzesz na siebie,a tak poza tym nic mu nie jest.
Zespół wrócił do dormu.Key ani na chwilę nie powstrzymywał łez.
-Idź do pokoju i odpocznij.-kazał mu lider
-Dobrze.
Poszedł do swojego pokoju i zaczął myśleć nad tym dlaczego nie pozwolił Jonghyun'owi wytłumaczyć...
CDN

Mam nadzieję,że się spodobało..Jak zawsze liczę na SZCZERE komentarze.Wszelkie uwagi/spostrzeżenia są mile widziane ^^
~Keyowa



piątek, 22 marca 2013

JONGKEY DLA MILENY KOKOCIŃSKIEJ
-Wiesz,że zawsze jestem przy Tobie  i możesz na mnie liczyć..
-I za to Cię kocham.-odpowiedział
Pocałowali się.
Po chwili wróciła mama Kibum'a z napojami.
Wieczorem tata Divy się obudził i piosenkarz nie opuszczał jego pokoju.
-Wracajcie już do domu.-powiedziała rodzicielka Key
-Zostaniemy.-odpowiedział
-Wracajcie..Jest już późno i pozostali na pewno się o was martwią.-kazała
-Ale..
-Key posłuchaj mamy.-odezwał się tata chłopaka-Jonghyun zabierz go.
-Dobrze.-odpowiedział Dino-Key chodź tak samo jak Twojemu tacie Tobie też przyda się odpoczynek.
Kibum westchnął.
-Okey,okey..
Oboje pożegnali się z rodzicami Divy i opuścili szpital.Przez całą drogę powrotną milczeli.
W dormie byli po dwudziestu minutach.
-Key.!!-krzyknął Taemin kiedy usłyszał otwierające się drzwi
-Cześć chłopaki.-przywitał się Jonghyun
Para od razu udała się do salonu,gdzie przebywała reszta zespołu.
-Co z Twoim tatą.?-spytał Minho
-Na szczęście to nic poważnego..Przepraszam,że nie powiedzieliśmy wam wcześniej gdzie idziemy.-odpowiedział
-Nic się nie stało..To normalne,że nic nie powiedziałeś.Chciałeś dotrzeć tam jak najszybciej i my to rozumiemy.-odezwał się Jinki
-A tak w ogóle to musicie być głodni.-stwierdził Tae
-Nie,jedliśmy w szpitalu.
Key leżał w swoim łóżku i czekał aż Jonghyun skończy się kąpać.W końcu Dino przyszedł do pokoju i od razu poszedł na swoje łóżko.
-Jonghyun..?-zaczął Key
-Tak.?-spytał
-Mógłbyś mnie przytulić.?
-Głupie pytanie..Oczywiście,że tak.-odpowiedział i spełnił prośbę swojego chłopaka
Kibum siedział na łóżku w objęciach partnera.Po chwili zasnął.
-Key.?-spytał szeptem jJong
Młodszy nie odpowiedział,więc Jonghyun delikatnie ułożył go na poduszce,przykrył kołdrą i położył się obok niego..
Obaj mieli ciężki dzień,więc zasłużyli na odrobinę snu.
Następnego dnia pierwszy obudził się Dino..Key spał wtulony w jego ciało,więc nie chciał się zbytnio ruszać,żeby go nie obudzić...
Przejeżdżał opuszkami palców po jego ręce.
Pół godziny później Umma się obudziła.
-Cześć kochanie.-przywitał się
-Cześć.-odpowiedział starszy-Chcesz jechać dzisiaj do taty.?-spytał
-Nie wiem..Skontaktuję się z mamą co z nim i wtedy ostatecznie podejmę decyzję.
-Wiesz,że za niedługo mamy koncert,prawda.?
-Wiem.-odpowiedział nie do końca pewny o co mu chodzi
-Nie powinieneś teraz się przemęczać.Wiem,że martwisz się o tatę,ale musisz myśleć też o sobie.
-Przepraszam..-powiedział
-Nie przepraszaj,bo ja na Twoim miejscu pewnie postąpiłbym tak samo,ale martwię się o Ciebie.-odpowiedział Dino
-Cieszę się,że mam Cię przy sobie.-powiedział i ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku
Dwadzieścia minut później cały zespół jadł śniadanie.
-Jutro mamy próbę przed koncertem.-zawiadomił ich lider
Po posiłku wszyscy udali się do salonu.
Przez jakiś czas Key mocno nad czymś myślał.W końcu zapytał:
-Jonghyun pojedziesz ze mną do szpitala.?
-Zawsze.-odpowiedział
-Może pojedziemy wszyscy.?-zaproponował Jinki
-Naprawdę.?
-Jasne.
Cały zespół udał się do szpitala w odwiedziny.
-Dzień dobry.-przywitał się Taemin z mamą Key
-O widzę,że dzisiaj jesteście wszyscy.-powiedziała
-Tak..-uśmiechnął się Jonghyun
-Jak on się czuje.?-spytał Kibum
-Na razie śpi..Poczekajmy tutaj aż się obudzi.-odpowiedziała
-Dobrze.
Wszyscy usiedli w poczekalni i rozmawiali na temat ich nadchodzącego koncertu.
Kiedy tata Divy się obudził wszyscy poszli go odwiedzić...
CDN


czwartek, 21 marca 2013

JONGKEY DLA AMELII DODEK
-Kocham Cię.-powiedział Jonghyun
-Ja Ciebie też.
Kilka dni później zespół przygotowywał się do nadchodzącego koncertu.
-Zróbmy sobie przerwę.-zaproponował lider
-Dobry pomysł.-zareagował maknae
-Chodźmy.-powiedział Key ciągnąc Jonghyun'a za rękę
Wszyscy usiedli na ławce.
-Chcesz wody.?-zwrócił się jJong do Kibum'a
-Chcę.-odpowiedział
Dino podał swojemu chłopakowi butelkę wody.
-Dzięki..
-Idziemy do bufetu,idziecie z nami.?-spytał Minho
-Nie,dzięki.Nie jestem głodny.-odpowiedział Diva
-Idźcie sami.-powiedział Jonghyun
-Jak chcecie.-rzucił i razem z Taemin'em i Onew poszli do bufetu
Pozostała dwójka milczała przez jakiś czas..
W pewnej chwili Jonghyun zaczął powoli przysuwać się do swojego chłopaka..Kiedy Key odwrócił się w jego stronę pocałował go.
-Yaah.! Zaskoczyłeś mnie.-zareagował
-O to chodziło.-zażartował
Diva lekko uderzył chłopaka w ramię.
-Ał! To bolało.
-O to chodziło.-zaśmiał się
Znów się pocałowali..
Dziesięć minut później do sali wrócili pozostali.
-Ćwiczmy dalej.-zarządził lider
Kiedy po godzinie skończyli ćwiczyć mogli wrócić do dormu.
Key poszedł do swojego pokoju i od razu rzucił się na łóżko.Po chwili do pokoju wtargnął jJong.Położył się obok chłopaka.
                                                        ***
Godzinę później odpoczywali na łóżku wtuleni w siebie..
W pewnym momencie do Kibum'a zadzwonił telefon.
-Halo.?-odebrał
-Key?! Tu mama.-powiedziała zapłakana kobieta
-Co nie tak z Twoim głosem.? Stało się coś.?-zaniepokoił się
-Twój tata miał wypadek.-powiedziała
-Co?! W którym szpitalu leży.?
Rodzicielka podała mu dokładny adres szpitala,w którym znajdował się jego ojciec.
-Co się stało.?-spytał Jonghyun,gdy zobaczył przestraszoną minę Key
-Mój tata miał wypadek..Muszę jechać do szpitala.-odpowiedział
-Pojechać z Tobą.?-spytał
-Mógłbyś.?
-Jasne,że tak.
Zabrali wszystko co potrzebne.
-Gdzie idziecie.?-spytał Onew kiedy zobaczył spieszących się chłopaków
-Do szpitala.-odpowiedział Jonghyun
-Do szpitala?!
Wsiedli w samochód i ruszyli w miejsce pobytu taty Divy nie mówiąc nic reszcie zespołu.Kiedy dotarli na miejsce mama Kibum'a już na nich czekała.
-Co z nim.?-spytał niespokojny Key
-Jeszcze nic nie wiadomo.-odpowiedziała
Mama Kim'a nie zdziwiła się jak przyjechał z Jonghyun'em,bo od dawna wiedziała,że woli on mężczyzn i nie sprzeciwiała się z tym..Chciała tylko,żeby był szczęśliwy.
W pewnym momencie zobaczyli lekarza zmierzającego w ich stronę.
-Co z nim.?-spytał Almighty
-Nic mu nie będzie..Jest bardzo poobijany i niektóre części ciała są bardzo pogruchotane.-odpowiedział
-Czyli wyjdzie z tego.?-wolał się upewnić
-Tak..Przez jakiś czas będzie musiał tu zostać.
-Dziękujemy.-odezwał się w końcu jJong
Lekarz wrócił do swoich zajęć.
Key złapał Jonghyun'a za rękę i pociągnął na krzesło.
-Idę po kawę,chcecie.?-spytała mama Divy
-Ja poproszę.-powiedział Dino
-Ja też.-dodał Key
Kiedy poszła Jonghyun powiedział:
-Nie zamartwiaj się już.
-Wiem,że to nic poważnego,ale i tak się boję.-odpowiedział
Zadzwonił telefon Jonghyun'a.
-Słucham.?-odebrał
-Gdzie wy do cholery jesteście?!-spytał Onew
-Tata Key miał wypadek.Jesteśmy w szpitalu.
Coś przerwało połączenie.
Dino kontynuował:
-Wiesz,że zawsze jestem przy Tobie i możesz na mnie liczyć..
CDN

Mam nadzieję,że się podobało i jak zwykle oczekuję na szczere opinie w komentarzach :D
~Keyowa

środa, 20 marca 2013

JONGKEY DLA AMELII DODEK
Tak jak kazał Jinki Key zażył wszystko co starszy przyniósł.
Kibum zszedł do jadalni na kolację.
-Dasz radę przyjść jutro na próbę.?-spytał Taemin
-Tak.-odpowiedział
-Na pewno.?-spytał najstarszy
-Na pewno.Już mówiłem,że nic mi nie jest.-odpowiedział
-Mówiłeś,ale nie jestem do końca przekonany czy nie kłamałeś.
-Nie kłamałem.Jedz już.-pośpieszył go
Kiedy zjadł wrócił do swojego pokoju.
Zaczął kichać,kaszleć i ogólnie źle się poczuł.Poszedł się wykąpać i od razu położył do łóżka.
Jego ciałem wstrząsały dreszcze.Jonghyun to zobaczył i zapytał:
-Na pewno dobrze się czujesz.?
-Tak,śpij.-odpowiedział
Diva nie mógł zasnąć.Cały czas obserwował Jonghyun'a.
Następnego dnia Key poszedł na śniadanie.
-Przepraszam chłopaki,ale chyba nie będę dał rady przyjść dzisiaj na próbę.-powiedział
-Źle się czujesz.?-spytał maknae
-Nie sądzę,że będę w stanie dzisiaj ćwiczyć.-odpowiedział
-W takim razie zostań dzisiaj w domu i odpoczywaj.-powiedział Onew
Key wrócił do swojego pokoju.
-Może ja też zostanę i w razie czego mu pomogę.-zaproponował Jonghyun
-W sumie wygląda na chorego,więc przyda mu się pomoc,ale Ty.? Na pewno się nie pozabijacie.?-spytał lider
-Poradzę sobie.-odpowiedział
-Skoro tak..
Kiedy Onew,Minho i Taemin przygotowywali się do wyjścia na próbę pozostali siedzieli u siebie w pokoju.
-Nie idziesz na próbę.?-spytał Key
-Nie.-odpowiedział
-Dlaczego.?
-Mam swoje powody.-odpowiedział i położył się na łóżku
Chwilę później w dormie została tylko ta dwójka.
-Możemy porozmawiać.?-spytał Jonghyun
-Stało się coś.?
-Coś nie daje mi spokoju.-powiedział i przeniósł się na łóżko współlokatora
-Co takiego.?-spytał Kibum
-Dlaczego tak zareagowałeś jak Cię pocałowałem.?
Nastała cisza.Key nie spodziewał się takiego pytania..Mógł odpowiedzieć na wszystko inne,ale nie na to pytanie nie chciał odpowiadać..
-Czy To dlatego,że mnie nienawidzisz.?-spytał jJong
Kibum westchnął.
-Nie nienawidzę Cię.-odpowiedział
-To co spowodowało to,że uciekłeś.?-dopytywał
-Lubię Cię,Jonghyun.-powiedział
-Co?!-spytał
-Uciekłem,bo Cię lubię..Nie chciałem Cię całować,bo wiem,że Ty nic do mnie nie czujesz i Twój pocałunek sprawił mi ból.-wyjaśnił
-Kto powiedział,że nic do Ciebie nie czuję.?
-To w jaki sposób się zachowujesz i w jaki sposób mnie traktujesz,wszystko wskazuje na to,że nie czujesz do mnie tego samego co ja do Ciebie.-odpowiedział raper
Jonghyun zbliżył się jeszcze bardziej do Kibum'a i powiedział:
-Ja też Cię lubię,Key.
Usta chłopaków złączyły się w namiętnym pocałunku.
Chwilę później leżeli wtuleni w swoje ramiona.
Następnego dnia kiedy Onew przyszedł ich obudzić to co zobaczył go zaskoczyło.
-Eee..chłopaki chodźcie na śniadanie.-powiedział
Jako pierwszy obudził się Key.
-Okey..Zaraz przyjdziemy.-starał się mówić cicho,żeby nie obudzić Jonghyun'a
-Tylko się pośpieszcie.-powiedział lider i opuścił pokój Kibum'a
Diva starał się tak podnieść z łóżka,żeby nie obudzić śpiącego jJong'a,a że ten go obejmował utrudniało to sprawę.
W końcu Dino się obudził.
-Gdzie idziesz.?-spytał
-Aaa Onew chciał,żebyśmy zeszli na śniadanie,ale nie chciałem Cię budzić.-odpowiedział
-Mhm..
Ubrali się i zeszli do jadalni..Lider cały czas ich obserwował i czekał aż powiedzą,że są razem.Nic takiego się nie stało,więc sam przejął inicjatywę.
-Wydarzyło się coś między wami,że spaliście razem.?-spytał
-Co?! Spaliście razem?!-spytał zaskoczony Taemin
Key zmierzył lidera wzrokiem.
-Nie patrz tak na mnie,bo wyglądasz jakbyś chciał mnie zabić.-powiedział
-Ja i Key..-zaczął Jonghyun,ale Minho mu przerwał
-Tak wiemy..Kochacie się i w ogóle.Zauważyliśmy to wcześniej i dlatego cały czas zostawialiśmy was samych.-powiedział
-Co?! Wiedzieliście i nic mi nie powiedzieliście?!-oburzył sie Taemin
-Ty byś im wszystko od razu wypaplał.-odpowiedział Onew
-Nie prawda.!-zaprzeczył młody
Kibum i Jonghyun wrócili do swojego pokoju.Siedzieli na łóżku Divy i się przytulali.
-Kocham Cię.-powiedział Jonghyun
-Ja Ciebie też.
CDN

Mam nadzieję,że wszystkim się podobało..Jak zwykle oczekuję na szczere opinie w komentarzach..I nie wiem czy dobrze odmieniłam imię.
~Keyowa

wtorek, 19 marca 2013

MINKEY DLA MIKI
-Chodźmy do wesołego miasteczka.-zaproponował Jonghyun
-Jestem za.-odpowiedział Onew
-Ja też.-dodał Taemin
-A wy.?-zwrócił Onew do Minho i Key
-Idę.-odpowiedział Key
-W taki razie ja też pójdę.-powiedział Choi
-To chodźmy.
Kiedy już tam dotarli Taemin jako pierwszy pobiegł na Wikinga.
Cały dzień spędzili świetnie się bawiąc.Kiedy wrócili do dormu Minho miał przygotować obiad.
-Pomogę Ci.-zareagował Key
-Nie musisz.-powiedział
-Ale chcę.
Z pomocą Kibum'a obiad gotowy był po pół godzinie.
-Smaczne.-skomentował Onew
-Dzięki.-uśmiechnął się Key
Po posiłku sprzątała Umma.
-Czekaj pomogę Ci.-powiedział Minho zbierając brudne naczynia ze stołu
-Nie musisz.-powiedział
-Ty mi pomogłeś z obiadem to ja Ci pomogę ze sprzątaniem.
-Hah,okey.-uśmiechnął się
Razem zrobili to w dziesięć minut.
Minho poszedł do swojego pokoju.Rzucił się na łóżko nie zwracając uwagi na swojego współlokatora.
-Hyung,stało się coś.?-spytał Taemin
-Tak..to znaczy nie.-odpowiedział
-To tak czy nie.?
-Mogę Ci powiedzieć.?-spytał Choi
-No jasne,o co chodzi.?-młody usiadł na łóżku przyjaciela
-Chyba się zakochałem.-powiedział
-To dobrze,prawda.?
-Chyba..To już trwa od dłuższego czasu.Próbuję o nim zapomnieć,ale ilekroć mi się to udaje on znowu się pojawia i robi zamieszanie w moim sercu.
-Czyli to chłopak..Kto to.?-spytał maknae
-Key..-odpowiedział nie pewnie 
-Jeśli go naprawdę kochasz to nie próbuj o nim zapomnieć tylko mu powiedz o swoich uczuciach.-poradził
-Masz rację,dzięki.-powiedział i wyszedł z pokoju
Na korytarzu akurat spotkał Kibum'a.
-O Minho.! Właśnie Cię szukałem.-powiedział
-Mnie.?-spytał
-Tak.
-O co chodzi.?
-Pomógłbyś mi przesunąć meble,bo chcę trochę zmienić wygląd pokoju,a nie wiem gdzie jest Jonghyun.?-zapytał
-Jasne..-odpowiedział
Poszli do pokoju Divy.
-To co mam przesunąć i gdzie.?-spytał Minho
-Tą komodę,tam.-wskazał miejsce,gdzie Minho miał przestawić komodę z ubraniami
Kiedy skończyli zmęczeni usiedli na łóżku Key.
-Key..-zaczął
-Tak.?-spytał
-Ja..
Do pokoju wszedł Jonghyun.
-Co tu robicie.?-spytał
-Pomagałem Key przesunąć meble..Właśnie wychodzę.-odpowiedział Minho
-Aha..
Choi wrócił do pokoju i od razu rzucił się na łóżko.
-Powiedziałeś mu.?-spytał Taemin siadając obok niego na łóżku
-Nieważne.-odpowiedział
-Jak to nieważne.? Nie powiedziałeś mu.?
-Nie,nie powiedziałem.
-Ale dlaczego.?
-Bo nie..-odpowiedział-Zapomnę o nim.
-Ale jak chcesz o nim zapomnieć skoro jesteście w tym samym zespole.?-spytał maknae
-Nie wiem,jakoś sobie poradzę.
-Ale co się takiego stało,że mu nie powiedziałeś.?-dopytywał
-Już miałem mu powiedzieć kiedy do pokoju przyszedł Jonghyun.-odpowiedział
-Yaah.! Jestem młodszyi jeszcze mam Cię uczyć jak mówić o swoich uczuciach.?-zażartował Tae
-Masz rację,więc tego nie rób.-powiedział
-Jesteś moim przyjacielem,a tak w ogóle nie mogę patrzeć jak się tym męczysz,więc Ci powiem.
Przez chwilę w pokoju panowała totalna cisza aż w końcu Taemin kontynuował przemówienie:
-Powinniście zostać sami albo wyjść gdzieś sam na sam i wtedy musisz..będziesz musiał dobrać odpowiednio słowa.Jak już sobie wszystko poukładasz w głowie to będziesz mógł mu powiedzieć,ale zawsze najlepiej wszystko przygotować wcześniej.
-Dzięki.-odpowiedział Minho
-Nie ma za co.-uśmiechnął się młody i wrócił do leniuchowania
Następnego dnia Key i Minho zostali sami w domu,bo pozostali poszli na zakupy.
-Key muszę Ci coś powiedzieć.-zaczął
-O cho chodzi.?-spytał
-Chciałem Ci to wczoraj powiedzieć,ale Jonghyun mi przeszkodził..
-Powiedz już o co chodzi.-popędził go
-Kocham Cię,Key.
-Chciałem Ci powiedzieć to samo,ale nie byłem do końca pewien swoich uczuć.-odpowiedział
-Naprawdę.?
-Tak..
Usta Minho zbliżyły się do ust Kibum'a.Powoli i delikatnie Key pocałował swojego przyajciela..